Ulubiony wierszyk Lenki, ale jego historia w naszej rodzinie zaczęła się znacznie dawniej :-) jak Wika była mała to zasypiała przy nim , tak bardzo go lubiła, że po 15 latach nadal go pamiętam :-) , oczywiście na aktorskie potrzeby moich córek w wierszyku zawsze podstawiałam imiona :-). Teraz kaczuszka to Lena , a sroczka Wika ( zwana Didi ) to jest bardzo śmieszne :-)
Miłego deszczowego dnia :-)
Deszczyk pada i zacina,
A u kaczki dziarska mina.
Pod parasol się schowała.
Patrzy ... Moknie sroczka mała !
- Skryj się tutaj ze mną, miła,
Nie chcę, byś się przeziębiła.
Znowu pięknie świeci słonko,
Znów się śpiewać chce skowronkom.
Przy muzyce ptaszków z krzczka
Tańce swe zaczyna kaczka !
- Gdzież to byłaś, siostro droga,
Ledwo trzymasz sie na nogach !
- Pyta łabędź poruszony,
Płynąc z dziećmi z drugiej strony.
- Przeszłam pieszo kawał drogi
I mnie bardzo bolą nogi.
Zimorodek rybki zjadał,
- Nie chciał z kaczką długo gadać.
Noc nadchodzi, cicho wszędzie.
- Lepiej mi już w stawie będzie !
Tak skończyły się przygody
Kaczki, która wyszła z wody.
gupie
OdpowiedzUsuń